O TYM, JAK LENIN PRZESTAŁ PALIĆ

 

Lenin zaczął palić papierosy, kiedy miał siedemnaście lat. Był już wtedy studentem. I nie było w tym nic dziw­nego, że zaczął palić.

Kiedy pali papierosa dwunastoletni chłopiec - to jest okropne. Ale mnóstwo studentów pali. Niech sobie palą - to już są ludzie dorośli.

Do Lenina stale przychodzili koledzy - studenci. Prawie wszyscy palili. Bywało tak, że zamykali się w jego pokoju, gadali, dyskutowali i kopcili przy tym jak pa­rowozy.

Oczywiście Lenin leż zaczął przyzwyczajać się do pa­lenia.

A wiadomo, że palenie jest szkodliwe dla zdrowia. Palacze kaszlą, tracą apetyt, chudną i chorują. Lecz skoro już ktoś zaczął palić - to trudno jest przestać.

Matka Lenina, Maria Aleksandrowna, była córką lekarza. Wiedziała o tym, że palenie jest bardzo szkod­liwe. Martwiła się ogromnie, że jej ukochany syn przy­zwyczaił się do palenia papierosów.

Nieraz prosiła go, żeby przestał palić. Lecz Włodzi­mierz Iljicz uśmiechał się tylko i mówił:

- To nic strasznego! Jestem zdrowy. Mnie papie­rosy nie zaszkodzą.

Ale Maria Aleksandrowna, która bardzo kocha­ła swego syna, postanowiła coś zrobić, by przestał palić.

Długo nie wiedziała, jak ma postąpić.

Pewnego razu powiedziała umyślnie tak:

- Utrzymujemy się z emerytury, którą przyznano mi po śmierci twego ojca, Ilji Nikołajewicza. Emerytura jest bardzo skromna. Każdy zbędny wydatek odbija się na naszym gospodarstwie. A choć twoje papierosy nie kosztują dużo, to lepiej byłoby dla nas wszystkich, gdybyś przestał palić.

Maria Aleksandrowna powiedziała tak rozmyślnie. Papierosy były bardzo tanie. Ten wydatek nie odbijał się na gospodarstwie domowym. Ale matka pragnęła bardzo, żeby jej syn nie palił i dlatego tak powiedziała.

Włodzimierz Iljicz, wysłuchawszy matki, odparł:

- Przebacz mi, mamo! Nie pomyślałem o tym. Zgoda, od dnia dzisiejszego przestaję palić.

Mówiąc to wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i położył na stole. I więcej już nie dotknął papierosa.

Ludzie, którzy stale palą, wiedzą, ile trzeba mieć sil­nej woli, by'tak od razu wyrzec się tego nawyku. Nie­którzy palacze o słabej woli zwracają się nawet do le­karza, prosząc, by im pomógł odzwyczaić się od palenia.

Ale Lenin miał potężną wolę. Postanowił, iż bez po­mocy lekarza przestanie palić. I rzeczywiście przestał. Nigdy już więcej nie palił.

To był mocny człowiek o żelaznej woli.

Wszyscy ludzie powinni być tacy jak on.

 

<< POPRZEDNIE | SPIS | NASTĘPNE >>